Miejska Biblioteka Publiczna

W czwartkowe popołudnie 7 października spotkał się Dyskusyjny Klub Książki. Tym razem pochyliłyśmy się nad książką Edyty Stępczak „Burka w Nepalu”. Są to reportaż o świecie, którego kolorową wersję od lat serwuje się tej bardziej otwartej na inność części świata zachodniego. Podczas spotkania obejrzałyśmy kilka krótkich filmików o Nepalu i panujących tam zwyczajach. Zobaczyłyśmy uśmiechniętych ludzie z podnóża Czomolungmy, kolorowe jak egzotyczne kwiaty kobiety z uliczek Katmandu, magię i duchowość a z drugiej strony zwyczaje będące dla nas jak najczarniejszy horror. Wydawać by się mogło, że w Nepalu kobiety nie są nieszczęśliwe. Barwne sari, bindi na czole (czerwona kropka, która symbolizuje ochronę kobiety przez jej męża lub ojca), czasem podkreślone makijażem oczy… Wszystko to wydaje się stać w sprzeczności z zakutanymi w burki i hidżaby mieszkankami Afganistanu czy Syri, które są przygniecione kulturą i religią.

 

„Urodzić się kobietą to przekleństwo, to oznaka złej karmy” – mówi nepalskie przysłowie, i jest to prawda. Książka otwierająca oczy. Przerażająca. Gdy czytamy o kulturach odmiennych od naszej, pojawia się dylemat moralny. Bo czy mamy prawo oceniać odmienność i tradycję? Nie bardzo. Ale gdy w grę wchodzi kryterium jakim jest cierpienie, jakoś przestaje się mieć wątpliwości. A Nepalki cierpią. Próbowałyśmy zestawić sytuację kobiet polskich na przestrzeni czasów jakie pamiętamy i sytuację Nepalek. To po prostu szok, jak żyją kobiety w XXI wieku!

Honoré de Balzac twierdził, że "nieświadomość sprawia nieraz to samo co wyrachowanie"

 

Nie pozwólmy więc na to, by żyć w niewiedzy. Nie zamykajmy oczu na dramat, który toczy obok nas, ale także doceńmy to, że nasze tu i teraz jest piękne.

 

Polecamy